IDEE   NOWEGO   SPOŁECZEŃSTWA

 Strona główna Opinie Spis treści

 

 

(7) Koniec wieku ideologii – koniec absolutyzacji pojęć

            Przez długie wieki ludzkość żyła pod tyranią trzech absolutyzmów:

-         absolutyzmu władzy politycznej;

-         absolutyzmu prawd nie podlegających dyskusji;

-         wiary w absolutną słuszność idei narzucanych siłą.

Wszystko to skończyło się w dwudziestym wieku

Ttriumf demokracji. Dwie wojny światowe i doświadczenie dwóch totalitaryzmów przyczyniły się niewątpliwie do triumfu demokratycznej formy rządów. Mimo wszystkich niedomagań demokracji, jest to zjawisko nowe w skali światowej. Zasada poszanowania praw człowieka i prawa narodów do samostanowienia, jakkolwiek nie wszędzie i nie zawsze przestrzegane, stały się etycznymi zasadami polityki naszych czasów. Wbrew Karcie ONZ, praktyka prawa międzynarodowego  przyznała priorytet poszanowaniu praw człowieka przed zasadą suwerenności narodowej co oznacza, że po raz pierwszy w historii zostało zakwestionowane  prawo rządów do gnębienia i zabijania własnych obywateli.

Koniec prawd absolutnych. Wiek dwudziesty odziedziczył po poprzednim stuleciu tradycję scjentyzmu, tj. przekonania, że nauka dostarcza nam pełnej i pewnej wiedzy, którą można traktować jako całą prawdę i tylko prawdę – prawdę absolutną. Nowe doświadczenia naukowe zakwestionowały tę pewność. Najpierw w dziedzinie fizyki Albert Einstein wykazał, że prawda zależy od punktu odniesienia, później równie słynny fizyk Niels Bohr dowiódł, że prawda zależy od przyjętej metody badawczej, dla dwu metod mogą istnieć właściwe im dwie prawdy. Wreszcie Karl Popper przeniósł tę zasadę relatywizmu poznawczego z fizyki do wszelkiej nauki, co nazwano „kopernikańską rewolucją „ w metodologii naukowej.

            A więc koniec prawd absolutnych, wszelka wiedza naukowa okazuje się zależna  od założeń z których wyciągamy wnioski, jest niepełna, przybliżona, podważalna, podlega dyskusji. Tak myślimy obecnie.

            Człowiek ulicy mówi: „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia” – to jest właśnie to. Dlatego wiedzę naukową rozwijamy metodą prób i błędów, testujemy (falsyfikujemy) nasze poglądy, poddajemy je próbie.

            Prawdziwość naszych sądów empirycznych (doświadczalnych) weryfikujemy przez doświadczenie. Angielskie przysłowie mówi, że budyń sprawdza się w jedzeniu.

            Prawdziwości naszych sądów formalnych (logicznych i matematycznych) dochodzimy przeprowadzając dowody logiczne i matematyczne. Nie istnieją natomiast żadne kryteria dowodzenia prawdziwości  naszych sądów wartościujących (ocen i norm): to, co uważamy za dobre piękne lub mądre jest zawsze subiektywne. Absolutne dobro i absolutne zło należą do dziedziny wiary, nie zaś do dziedziny poznania zmysłowego i logicznego.

            Jeśli więc cudzy pogląd różni się od naszego, nie oznacza to wcale, że jest błędny lub głupi. Nie istnieje „uniwersalny” ludzki umysł; to jest błędna idea minionych stuleci. Struktura myślowa każdego człowieka jest indywidualna i niepowtarzalna, uwarunkowana przez właściwy danemu indywiduum zbiór nastawień wrodzonych i nabytych. W świecie ludzi nie istnieje absolutne zło ani dobro, dlatego nie należy idealizować  ani demonizować kogokolwiek.

            Powyższa zasada relatywizmu poznawczego rodzi szacunek dla drugiego człowieka i otwiera się na dialog, na wspólne dochodzenie do tego co jest prawdziwe i dobre. Zastępuje ona dotychczasową logikę autorytetu – autorytetem logiki.

Koniec wieku ideologii. Równolegle nastąpił przewrót w myśleniu politycznym: ideologia, czyli system poglądów politycznych, traktowanych jako prawda absolutna, okazała się złudzeniem. Dlatego dziś mówimy raczej „światopogląd” a nie „ideologia”, aby dystansować się od wiary w absolutną słuszność idei politycznych. W polityce uwolnionej od ideologii pozostało myślenie pragmatyczne, weryfikowane drogą prób i błędów.

             To przejście od myślenia ideologicznego do pragmatycznego stanowiło swego rodzaju rewolucję w świecie polityki. Zaczęło się chyba od książki byłego amerykańskiego komunisty, literata Howardaa Fasta „Król jest nagi”, który zanim zrozumiał, że jego ideologiczna wiara była chimerą, przesiedział za nią pięć lat w więzieniu. Później sławny komunista francuski i wróg religii Roger Garaudy oddał legitymację partyjną i przyjął chrzest, publikując książkę „Alternatywa”, w której zapowiada nadejście nowej generacji uwolnionej od materialistycznego ateizmu, odrzucającej zarówno komunizm jak i monopolistyczny kapitalizm. Dziś jesteśmy świadkami ziszczania się tej przepowiedni.

            Najpełniejszy obraz tej wielkiej przemiany w myśleniu politycznym, którą nazywają „końcem wieku ideologii” przedstawiają książki trzech autorów:

-         Daniel Bell, Koniec ideologii. O wyczerpaniu się idei politycznych w latach pięćdziesiątych, The Free Press of Glencoe, Illinois 1960 (tylko po angielsku);

-         Raymond Aron, Koniec wieku ideologii, Instytut Literacki, Paryż (po polsku),

-         Lier van Henri, Le neuvel age (Nowy wiek), Oasterman 1962 (jest po polsku). Ten ostatni autor powiada, że teraz „nie ma już miejsca na wiedzę potoczną i naukową, lecz jedynie na różne stopnie tej ostatniej”.

Niestety, powyższy wielki przewrót objął w zasadzie jedynie świat Zachodu. W Afryce, Azji, krajach postkomunistycznych nadal spotykamy relikty myślenia ideologicznego z wszystkimi najgorszymi konsekwencjami.

Dlaczego krwawe rewolucje przeciwko dyktaturom tworzą nowe, jeszcze straszniejsze dyktatury? Bo rewolucjoniści wpadają w pułapkę prawdy absolutnej wierząc, że jedynie ich droga jest słuszna, muszą więc potem to przekonanie narzucać innym siłą i więzić, torturować, zabijać. Taka jest logika wszelkiego absolutyzmu, także absolutyzmu prawdy i słuszności.

***

 

Ostatnia modyfikacja: 05 października 2002