IDEE   NOWEGO   SPOŁECZEŃSTWA

 Strona główna Opinie Spis treści

 

 

(17) Zwrotny punkt historii: coś się kończy, coś się zaczyna

Schyłek wiary w racjonalność człowieka. Poznanie naukowe i mistyczne

            Wiek XX dowiódł, że człowiek kieruje się nie tyle rozumem, ile „zwierzęcymi” instynktami, używając umysłu jedynie do zwiększenia efektu działań, sterowanych przez instynkty.  Z drugiej strony odkrycie energii próżni kwantowej zakończyło historyczną epokę materializmu filozoficznego; materializm jest już martwy, chociaż jeszcze o tym nie wie.

Liczne kręgi wykształconych ludzi pojęły, że nauka i technologia nigdy nie zastąpią religii, o czym niewykształceni wiedzieli zawsze. Materializm okazał się złudzeniem wykształconych ludzi Zachodu.

Zarówno poznanie empiryczne jak i logiczne występują w umyśle ludzkim łącznie, co nazywamy poznaniem racjonalnym. W przeciwieństwie do dowodu empirycznego i logicznego nie istnieje obiektywne, ogólnoludzkie kryterium dla wartości, które są zawsze subiektywne, modyfikując nasze poznanie, często zawężając je.

Nie wszystko jednak pozwala się wyjaśnić w sposób racjonalny. Wszelkie poznanie znajdujące się poza zasięgiem poznania racjonalnego nazywamy poznaniem mistycznym. Intuicja nie potrafi zastąpić wiedzy i doświadczenia, chociaż może ukierunkowywać nas i sugerować, co mamy robić. Do dziedziny poznania mistycznego należy wiara religijna i mnóstwo „nie do wiary”, trudnych do wyjaśnienia zjawisk „pssi”.

            Racjonalne myślenie wymaga dowodów logicznych lub empirycznych; wiara i religia z kolei są odporne na racjonalną krytykę, nie mogącą ich podważyć. Poznanie racjonalne i mistyczne są to dwie odrębne drogi poznania, uzupełniające się wzajemnie. „Chociaż w latach osiemdziesiątych czterech na dziesięciu uczonych nie wierzyło w Boga i życie pozagrobowe, dzisiaj zaskakuje nas fakt, że tak wielu uczonych wierzy w Boga”, piszą Larsen i Witham (Scientists are still keeping the faith, Nature vol. 386, kwiecień 1997).

            Ilość wierzących wśród badaczy nauk przyrodniczych może zdumiewać. Słynny filozof Ken Wilber przedstawia zaskakujący zbiór wypowiedzi tak słynnych fizyków  jak Heisenberg, Schrödinger, Einstein, de Brogile, Jeans, Planck i Eddington. Na okładce książki możemy przeczytać:”jest tu zawarte głębokie przekonanie, że fizyka i mistycyzm są braćmi-bliźniakami” (Quantum Questions. Mystical Writings of the World’s Great Physicists, Shamballa 1984)

Charles Townes, laureat Nobla za stworzenie lasera mówi: nauka dąży do odkrycia mechanizmu uniwersum, religia zaś, jego znaczenia.  Nie należy ich rozdzielać”( Of lasers and prayer, Science vol.227, 15 sierpnia 1997). Oznacza to, że poznanie racjonalne i mistyczne  uzupełniają się wzajemnie, są niezbędne dla uzyskania pełnego poznania. W tym samym numerze Science  czytamy:

            „zarówno Narodowa Akedemia Nauk  jak i Amerykańskie Towarzystwo dla Postepu Nauki (wydawcas „Science”) uruchomiły projekty rozwoju dialogu między nauką a religią...Język Boga stał się modą wśród naukowców, tak jak fizyk teoretyk Stephen Hawking z Uniwersytetu Cambridge pisze, że kosmologia wielkiego wybuchu może odkryć „umysł Boga”, a astrofizyk George Smoot z Lawrence Berkeley National Laboratory w Kalifornii, że radiacja śladowa (po wielkim wybuchu) stanowi „ręczne pismo Boga”(Gregg Easterbrook, Science and God: A Warning Trend?)

            Poznanie mistyczne obejmuje to, do czego nie możemy dotrzeć na drodze zmysłowej lub logicznej. Religia staje się jednak przesądem, jeżeli usiłuje konkurowaćć z nauką na terenie poznania racjonalnego, w szczególności usiłując podważać prawdy naukowe przy pomocy czystej wiary.

            Tak jak można spotkać ludzi, którzy nie potrafią nauczyć się logiki lub matematyki, bywają również niezdolni do poznania mistycznego. Jest to brak czegoś w umyśle, co czyni ich ateistami a priori; nie mogą zrozumieć, ponieważ nie mają „czym” zrozumieć, niezależnie od tego, czy są ludźmi niewykształconymi czy też dobrze wykształconymi, jak Karol Marks  lub Bertrand Russel.

            Ta zasadnicza zmiana sposobu myślenia elit intelektualnych otwiera szeroko wrota współpracy nauki z religią, zatrzaśnięte przez wiek Oświecenia. Rozszerzy ona horyzonty zarówno myślenia naukowego, które będzie starało się pomieścić wiele „niewiarygodnych” zjawisk, jak i myślenia religijnego, które – należy się spodziewać – odejdzie od dogmatycznej i retrospektywnej egzegezy tekstów zwracając się ku przyszłości człowieka i „wszelkiego stworzenia”.

Koniec dominacji białej rasy

            Analiza demograficzna współczesnego świata nie budzi wątpliwości – Europa i Rosja wymierają: panuje tu ujemny przyrost naturalny (ilość zgonów przewyższa ilość urodzeń). Natomiast Azja jest w demograficznej ofensywie. Azjaci są nie tylko liczniejsi od białych ludzi Zachodu ale   i sprawniejsi cywilizacyjnie: pracowitsi, mniej wymagający, łatwo podporządkowujący indywidualny interes interesowi zbiorowości itp. Według prognozy ekspertów ONZ z 2000r. w ciągu najbliższych 25 lat Zachód Europy musi wchłonąć 159 mln imigrantów, czyli więcej niż obecna ludność Rosji, w przeciwnym razie stosunek pracujących do emerytów wyniesie 1:1, a tego żadna gospodarka nie wytrzyma.

            Biała rasa stanowi mniejszość, co trzeci człowiek na świecie jest Chińczykiem a co siódmy mieszkańcem subkontynentu indyjskiego. Komunikacja elektroniczna i postęp w dziedzinie edukacji sprawiają, że elity ludzi wykształconych wśród tzw. kolorowych ilościowo rosną, eliminując stopniowo kadrę białych.  W USA widać to w wyższych uczelniach i instytutach badawczych, w Afryce i Azji tubylcza administracja i biznes wypierają dominujących tu do niedawna białych. Świat przyszłości nie będzie już światem białych ludzi, będzie kolorowy, zdominowany prawdopodobnie przez rasę żółtą. 

            Paradoksalnie, jedyna przeszkoda jaką ten proces rasowej konwergencji napotyka, tkwi wewnątrz tradycyjnych społeczeństw; plemienna struktura myślowa i odpowiadająca jej prymitywna gospodarka utrudniają przystosowanie się do poziomu krajów bardziej rozwinietych cywilizacyjnie. Najwększe trudności stwarza zamkniętość językowo-etniczna i wyznaniowa, wyrażająca się w samouwielbieniu i wykluczająca dialog międzykulturowy. Stosunkowo najłatwiej asumilującym się elememntem cywilizacji jest technika wojskowa.

Kończy się dyskryminacja kobiet

            Skoro agresja wewnątrzgatunkowa u ludzi trwa nieprzerwanie od 5 czy 7 milionów lat, można mówić tylko o takich cechach statystycznej kobiety czy statystycznego mężczyzny, jakie ukształtował ten długi czas interakcji.

            Od zarania dziejów kobieta „strzegła ogniska” domowego, działała wewnątrz ludzkiego świata, podczas gdy mężczyzna wychodził na zewnątrz, by polować na zwierzęta i na innych ludzi.Ten „społeczny podział pracy:” ukształtował współczesną charakterystykę kobiety i mężczyzny.   

            Mężczyzna stworzył społeczny system przemocy, podporządkowując sobie w pierwszej kolejności kobietę, bo to było najłatwiej, bo była najbliżej. To podporządkowanie charakteryzują dwa przejawy zachowania, które możemy nazwać banalną formą przemocy i brutalną formą przemocy.

            Banalna forma przemocy to po prostu zniewolenie; polega na traktowaniu kobiety jako osoby zależnej, nieodpowiedzialnej lub jako miłego zwierzątka domowego. Ta forma przemocy trwa do dziś w całym świecie, a przez tak długi okres przywykli do niej wszyscy, mężczyźni i kobiety, nie dostrzegając jej, traktując status quo jako stan naturalny, a przez to „normalny” i „sprawiedliwy”. Kobiety żyją w wielu krajach w gorszych od mężczyzn warunkach higienicznych i socjalnych, często traktowane poniżająco jako inwentarz domowy, jako „rzecz nabyta” lub łup wojenny. Brutalne formy przemocy uzupełniają jej banalną postać; są nimi: bicie, gwałcenie i poniżanie publiczne.

            Dlaczego pies nie ugryzie suki a niejeden mężczyzna znęca się nad kobietą? System społeczny oparty na przemocy deformuje psychikę wielu mężczyzn, wymuszając postawy służalczości, w wyniku czego większość mężczyzn możemy nazwać niepełnowartościowymi: mają zbyt mało odwagi, poczucia odpowiedzialności i ducha opiekuńczego, ci są właśnie skłonni do brutalnych form przemocy zwłaszcza jeżeli ze względów osobistych nie mogą liczyć na względy kobiet   W tamtych czasach, kiedy lała się krew, wielokrotnie doświadczałem tego, że okrucieństwo sprawia przyjemność tylko tchórzom, budząc obrzydzenie ludzi odważnych.

            Media stwarzają wrażenie, jakoby domeną gwałtownych form przemocy wobec kobiet były prawie wyłącznie kraje Islamu, co nie jest prawdą. Tam gdzie mężczyźni walczą ze sobą, gwałcą kobiety „wroga” od niepamiętnych czasów, bo gwałt jest nie tylko wyładowaniem nasilonego w obliczu śmierci instynktu seksualnego, lecz także i przede wszystkim wyładowaniem instynktu agresji.

Dla tych, dla których zabijanie i gnębienie ludzi jest ideałem, kobiecość jako generator erotyzmu i życia jest irytującym wyzwaniem.

            Samczy (a nie męski) punkt widzenia na kobiety polega na gwałceniu „obcych”, a używaniu „swoich”do uprzyjemniania życia i rodzenia dzieci. Jaser Arafat powiedział, że jego najpotężniejszą bronią są macice palestyńskich kobiet. Inaczej mówiąc: macie być maszynami do rodzenia dzieci, aby zabijały i dawały się zabijać, bo to jest jedyna droga do zdobycia i utrzymania przez nas władzy. Tak samo myśli wielu innych, są tylko ostrożniejsi w wypowiedziach.

            Spójrzmy teraz na kobietę i mężczyznę, jako na zjawiska biosfery. Z biocybernetycznego punktu widzenia kobieta jest procesorem i reaktorem życia, kompletnym systemem generowania życia.  Mężczyzna jest tylko regulatorem systemu tj. układem stymulującym i zabezpieczającym. Ta stymulacja służy przede wszystkim bio-różnorodności, nauce znane są bowiem fakty partenogenezy czyli dzieworództwa.

            Młode życie wymaga jednak zabezpieczenia przed zagrożeniami, zaopatrywania w środki przeżycia oraz dostarczenia wzorcowego systemu wartości. Na tym polega druga rola mężczyzny. Dlatego od mężczyzny wymaga się odwagi, rozumu, poczucia odpowiedzialności i gotowości do poświęceń, z własnym życiem włącznie. Mężczyzna, u którego te cechy się w pelni nie rozwinęły, nie jest pełnowartościowym przedstawicielem swojej płci; reprezentuje tylko jej biologię, czyli jest tylko samcem.

            Kobiety są bardziej zdolne do poświęceń od mężczyzn; nigdy nie zapomnę „dziewcząt z tamtych lat” którym na śledztwie łamano ręce, żebra, wybijano zęby, a one nie „sypały”, podczas gdy zawodowi oficerowie załamywali się. Ta moralna przewaga kobiety nad mężczyzną ujawnia się w warunkach ekstremalnych, ale ona istnieje zawsze, tylko w ukryciu. Jeśli mężczyzna nie dopisuje, rodzina może przetrwać bez „męża i ojca”, jeśli jednak kobieta nie dopisuje, rodzina się rozpada.

            Z historycznego punktu widzenia kobieta rośnie, mężczyzna maleje. Średnia życia kobiet na całym świecie zwyżkuje, podczas gdy różne badania ujawniają postępujące procesy biologicznej degradacji mężczyzn; kończy się era dominacji mężczyzny nad kobietą. Ludzkość obejmująca zniewolone kobiety nie może zbudować porządku opartego na wolności i partnerstwie; wyzwolenie kobiet jest warunkiem wyzwolenia ludzkości. Wskaźnikiem zniewolenia kobiety w danym społeczeństwie jest kara za gwałt wynikająca z kodeksu karnego i orzecznictwa sądowego, w szczególności za gwałt zbiorowy; im bardziej kobieta jest zmajoryzowana przez mężczyznę, tym te kary są niższe. A jeśli bez obłudy mówimy o wzajemnym poszanowaniu tożsamości ludzkiej, to kara za gwałt powinna sąsiadować z karą za morderstwo.

Cywilizacja przemocy, która zaczęła się od zniewolenia kobiety zakończyć się musi jej wyzwoleniem. Będzie to bardzo trudne, bo przez miliony lat wszczepiano kobietom świadomość niewolniczą, a niewolnik pozostaje potulnym i biernym, albo też nagle zamienia się w tyrana, głoszącego dobrze nam znaną zasadę:” przystosuj się do mnie lub przepadnij”. Mówiąc językiem Davida Bohma nadchodzi era kobiet „rozwiniętych”, których jeszcze nie znamy, bo te, które znamy, są „zwinięte”  są kobietami potencjalnymi, kryjącymi swój świat wewnętrzny przed otoczeniem i przed sobą samymi.

Perspektywy symbiozy gospodarki z przyrodą

Działalność gospodarcza człowieka obejmuje tylko fragment środowiska naturalnego, w którym przekształca on zasoby materialne w artefakty cywilizacyjne, mimo tego, doprowadziliśmy środowisko naturalne na krawędź zagłady.  Bardzo szybko niszczymy biocenozy, co można uznać za proces nieodwracalny, ponieważ rekonstrukcja biocenoz, jak mówią cytowani wcześniej  autorzy Leakey i Lewin, potrzebuje od pięciu do dwudziestu pięciu mln lat. Niszczymy życie na planecie trzema sposobami:

-          bezpośrednią eksploatacją,

-          wprowadzaniem do biocenoz nowych gatunków zwierząt i roślin’

-          przez fragmentację naturalnych siedzib roślin i zwierząt.

Można więc przyjąć, że zniszczyliśmy przyrodę nieodwracalnie, to czego dziś musimy dokonać, to zatrzymać dewastację, zaleczyć rany zadane przyrodzie i uzupełnić procesy sterowania występujące w naturze, w które nieodpowiedzialnie wkroczyliśmy. Wymaga to długofalowych i bardzo kosztownych programów działania, opartych na wiedzy naukowej, wciąż pogłębianej przez prowadzone badania.

            Nauka otwiera przed nami możliwości stworzenia nowego przemysłu, który by nie zanieczyszczał powietrza, wód i gleby. Byłaby to nowa rewolucja przemysłowa i rewolucja w stosunku człowieka do przyrody. Są to tzw. nanotechnologie: mikrotechnologie maszyn o rozmiarach atomowych.

            Zdolność manipulowania pojedynczymi atomami uczeni uzyskali stosunkowo niedawno. Maszyny nano-technologiczne czyli tzw. assemblery będą się same replikować jak bakterie i wirusy.  Jak pisze cytowany już Michio Kaku ( Wizje, czyli jak nauka zmieni świat w XXI wieku, Prószyński i ska 2000), oczekuje się od tych mikro-urządzeń, że będą mogły wykonywać następujące zadania:

-          oczyszczanie środowiska naturalnego ze szkodliwych odpadów

-          produkcję taniego jedzenia w wielkich ilościach, zapobiegającą katastrofie głodowej,

-          niszczenie bakterii i wirusów,

-          niszczenie komórek raka w ciele ludzi i zwierząt,

-          usuwanie z naczyń osadów cholesterolowych,

-          budowę superkomputerów o rozmiarach atomowych,

-          nadprzewodnictwo elektryczne.

Paliwa kopalne, a więc zasoby nieodnawialne, pokrywać będą zapotrzebowanie świata na energię jeszcze tylko przez kilka dekad; musimy więc zwrócić się ku źródłom odnawialnym, jak wiatr, woda, promieniowanie słoneczne, biomasa. Nowe możliwości oszczędzania energii daje nadprzewodliwość, prezentowane są coraz liczniejsze nowe rozwiązania techniczne, jak generatory plazmowe, motory magnetyczne, zimna fuzja i wiele innych mniej znanych projektów, ukrytych w sejfach potężnych korporacji, które na razie nie są nimi  zainteresowane; oczekuje się także na otwarcie możliwości eksploatacji energii próżni kwantowej, do czego wcześniej wyraziłem swoje zastrzeżenia..

            Informatyka oferuje gospodarce zastąpienie przetwarzania materii przetwarzaniem  informacji, transport informacji zamiast transportu materii. Nowe nieznane jeszcze możliwości stoją przed biotechnologią. Biotechnologie opierają się na założeniu, że żyjący organizm może wykonywać złożone procesy o wiele bardziej efektywnie i przy mniejszym nakładzie energii niż tradycyjne urządzenia przemysłowe. Mówi się o produkcji biomateriałów oraz o inteligentnych materiałach, informujących człowieka o stanie konstrukcji lub otoczenia.

            Można tu postawić pytanie, czy ten postęp naukowo-technologiczny mógłby przebiegać szybciej? Mógłby, gdyby na przeszkodzie nie stały interesy wielkich monopoli władzy, którym postęp naukowo techniczny odbiera krok po kroku część władzy nad ludźmi.

Dywergencja i dezintegracja

We współczesnym świecie procesy dywergencji i dezintegracji zdecydowanie górują nad procesami konwergencji i integracji. System cywilizacyjny, a więc technologiczny, gospodarczy i społeczny- rozpada się na szybko rozwijającą się mniejszość oraz większość cofającą się w stecz; raporty globalne wyodrębniły u tych ostatnich fazę „rozwoju ku przestarzałości”(development to obsolescence) i fazę beznadziejnej stagnacji.  Jedni dochodzą do finezji korzystania z dobrodziejstw cywilizacji sieci elektronicznych, drudzy  degradują się nie tylko materialnie, zachodzą u nich procesy uwstecznienia struktury myślowej.

            Te masy ludzkie można nazwać cywilizacyjnie nie przystosowanymi lub zmarginalizowanymi.  Stanowią one największe ze współczesnych zagrożeń cywilizacji. Jest to bomba z opóźnionym zapłonem, której nikt nie stara się rozbroić. Nauka niechętnie bada procesy degradacji umysłowej i moralnej chronicznie bezrobotnych w Europie; nieprzystosowani Trzeciego Świata pojawiają się najczęściej w publicystyce.  Do wyjątków należy raport ONZ  opublikowany 2 lipca 2002 w siedzibie Ligi Arabskiej w Kairze. Według niego w krajach arabskich niema już skrajnej nędzy, ale życie intelektualne i naukowe jest w stanie upadku. Powodem jest brak wolności osobistej, wyeliminowanie kobiet z życia publicznego oraz zacofane, wyznaniowo zorientowane szkolnictwo.

            Dlaczego nikt nie próbuje choćby zatrzymać tego rozpadu świata ludzkiego na światy coraz mniej się rozumiejące? Można tu wyróżnić trzy bariery:

-         Bariera polityczna, to brak zainteresowania  ze strony ludzi reprezentujących monopole władzy;

-         Bariera ekologiczna wyraża się w tym, że gdyby standard życiowy nieprzystosowanych miał się zbliżyć do standardu krajów rozwiniętych, wystąpiłby ostry kryzys podaży energii i zasobów naturalnych w skali światowej, Rozwiązaniem jest ograniczenie rozrzutneej konsumpcji jednych a podniesienie poziomu konsumpcji drugich, lecz kolidowałoby to z interesami współczesnych monopoli władzy;

-         Bariera struktury myślowej polega na tym, że nie można zwyczajnie udostępnić nauki i technologii ludom o zacofanej strukturze myślowej. Potrzebny jest proces edukacyjny, przełamujący zamkniętość i zacofanie, Byłby to proces długofalowy i kosztowny; nikt na świecie nie chce w to zainwestować. Z konieczności więc społeczeństwa te wymierają stopniowo w stagnacji lub w krwawych konfliktach.

Jeżeli dodamy tutaj efekty globalnego ocieplenia oraz wciąż ujawniające się pętle erozyjne, zmieniające zły stan na gorszy, nieuniknione wydają się wielkie migracje, które mogą  radykalnie zmienić oblicze świata.

Na Zachodzie, zwłaszcza w USA, słyszy się często o światowym pochodzie demokracji. Fakty dowodzą, że jest to osiągnięcie w znacznej mierze pozorne: formalna struktura demokratyczna  służy z reguły kamuflowaniu autorytarnych systemów władzy. Z nędzy, z chaosu, może wyłonić się tylko autorytarny system mniejszości, a nie demokracja. Ludzie, którzy walczą jedynie o biologiczne przeżycie nie są zdolni do demokracji; demokracja wymaga elit względnie niezależnych materialnie i mogących poświęcić czas sprawom publicznym.  

Temu podzielonemu światu zagrażają jeszcze wojny, wielkie i małe. Po upadku ZSRR USA jako jedyne supermocarstwo proponują światu pokój amerykański, PAX AMERICANA, podobnie jak kiedyś imperium rzymskie – PAX ROMANA. Amerykańscy monopoliści władzy uważają, że osiągnęli już ideał i pragną  go utrwalić. Zagraża temu dążenie do panowania nad światem fundamentalizmu islamskiego. Tej konfrontacji przyglądają się Chiny, gotowe wkroczyć w stosownej chwili po ostateczne zwycięstwo. W cieniu tych wielkich konfliktów rozgrywać się będzie wiele konfliktów regionalnych i lokalnych.

Ci wszyscy pretendenci do władzy nad światem nie dostrzegają przeszkód, jakie stworzy im narastający kryzys  ekologiczny, a zwłaszcza katastrofa globalnego ocieplenia z wszystkimi konsekwencjami. Mapa świata  zmieni się. Podobnie jak trzej cesarze którzy rozpoczęli I wojnę światową, współcześni pretendenci do władzy nad światem nie potrafią zrozumieć, że kopią grób, do którego sami wpadną.

Mamy szansę uratowania świata  cieplejszego, bardziej zatłoczonego, ściślej powiązanego i zmuszającego do tolerowania większej różnorodności kulturowej niż dotychczas.  Ale ten świat, który może przetrwać, nie może być światem monopoli władzy, musi stac się światem partnerskim.

Na tym kończą się założenia programowe dla Nowego Społeczeństwa. W następnym odcinku powtórzymy tylko najważniejsze tez założeń, aby ułatwić dyskusję nad nomi. Dopiero po dyskusji przewiduje się  omawianie ogólnej problematyki programowej, a dopiero po niej - specyfiki polskiej. Celem jest zainicjowanie ruchu społecznego nowego typu, łączącego w sobie ruch polityczny, ekologiczno-ekonomiczny i duchowy.  Każda nowa epoka nie powiela istniejących wzorców; ona je tworzy.

***

 

Ostatnia modyfikacja: 05 października 2002